15 maj

Jak Google kontroluje sieć?

Google korzysta z bardzo wielu czynników w ustalaniu rankingów strony, ale w jaki sposób dowiadują się o sposobie administrowania i zarządzania przez nas naszą własną stroną oraz jak używają tych informacji? Niniejszy artykuł opowie wam o niektórych działaniach, które Google bierze pod uwagę, przedstawi porady jak zaczerpnąć korzyści, a także uniknąć wielu pułapek.

Dzisiaj będziemy zastanawiali się jak Google wie o kontrolowanych przez nas stronach oraz dlaczego jest to aż takie ważne? Ile Google wie o kontrolowanych stronach? Czy może to być wykorzystane na własną korzyść? Czy może to nas skrzywdzić? To są bardzo częste i ważne pytania jakie stawiają webmasterzy.

W dzisiejszej dobie technologicznej, gdzie istnieją relacje pomiędzy stronami, jeśli jesteś właścicielem, możesz kontrolować wiele własnych stron. Jest to tak zwana relacja administracyjna, która z Ciebie samego robi administratora. Możesz kontrolować wszystko to co znajduje się na stronie według własnego upodobania. Być może jest to posiadana przez Ciebie samego subdomena. Być może jest to wiele pozycji stron posiadanych przez Twoją firmę.

Jednakże Google przez ostatnie 10 lat spędził bardzo dużo czasu nad tym by dowiedzieć się jak wyglądają relacje pomiędzy stronami oraz pomóc zrozumieć tą idee, a także uniknąć pułapek, które można po drodze napotkać i zapobiec niechcianych konsekwencji. Jest to bardzo ważna sprawa dla Google, ponieważ jeżeli myślisz o relacjach pomiędzy stronami, linkami pomiędzy stronami, które są kontrolowane przez jedną i tą samą osobę prawdopodobnie nie należy ich brać pod uwagę na równi z linkami, które są kontrolowane przez kogoś innego, gdyż chcemy aby pozostały neutralne, a nie czymś co chcemy kontrolować.

virtual_reality-wallpaper-1440x900-kopia-1024x640

POZYTYWNA STRONA RELACJI POMIĘDZY STRONAMI

Google czasami chce nagradzać linki, które są ze sobą powiązane. Istnieją konkretne korzyści z tworzenia tych relacji, które posiadasz, a nawet jeżeli chcesz poinformować Google o tym, że jesteś właścicielem wielu stron internetowych. Przykładem może być dystrybucja władzy pomiędzy tymi witrynami.

Weźmy jako przykład witrynę eBay. eBay posiada swoją lokalizację w Stanach Zjednoczonych, a także otworzyło nową witrynę w Ekwadorze. Pragną, aby ekwadorska witryna posiadała jak najlepszą rangę, ale nie chcą jej tworzyć od początku. Posiadają aktualnie zbudowaną już swoją amerykańską witrynę i wyrobili jej markę na tyle, że jest znana. Chcieli by przenieść kilka rzeczy z witryny amerykańskiej do ekwadorskiej. Dlatego poinformują Google o swoich zamiarach w stylu: „Cześć, to my eBay. To jesteśmy my. Jesteśmy wiarygodną stroną”.

Działa to czasami również na mniejszą skalę, często na subdomeny. Wiele blogów są subdomenami głównej strony, ponieważ jest to łatwiejsze od strony rozwoju lub innych przyczyn. Pragniesz, aby Twoja subdomena miała identyczne możliwości i władzę jak główna strona pod, którą jest podpięta. Często do Google trafiają zapytania czy dadzą lub nie dadzą, prawo do bloga lub subdomeny. Czy można dać im sygnał i poinformować: „Tak, to jest związane z główną kategorią”?, jest to często długa droga w niesieniu pomocy dla subdomeny w ocenieniu.

To samo tyczy się alternatywnych języków. Masz treść po francusku. Masz treść po hiszpańsku. Masz treść po angielsku. Każda z nich na swoim miejscu. Możliwe, że są na innej subdomenie lub innej wyższej postawionej domenie. Chcesz, aby Google wiedziało o tym, że każda z nich posiada identyczne przywileje i władzę jak strona główna, której poświęcono czas tak długo by była dopracowana i perfekcyjna.

Ponad to zaczynamy widzieć tożsamość odgrywających ról w relacjach administracyjnych, bardziej na poziomie rzeczy takich jak autorstwa Google i tego typu rzeczy. Tożsamość staje się dużym problemem, a Google stara się dowiadywać o nich w Internecie.

NEGATWNA STRONA ORAZ EFEKTY RELACJI POMIĘDZY STRONAMI

Oczywiście jak wszędzie istnieje negatywna strona relacji administracyjnych. To tradycyjna rzecz, z którą SEO oraz webmasterzy mają odczynia. Największym problemem jest zmniejszona kontrola nad linkami i zapanowanie nad nimi w sposób sprawiedliwy. Ponownie problem Google jest wiedza nad tym, że można kontrolować te witryny. Dlaczego więc witryny powinny przekazywać jak najwięcej informacji o łączach jako miejsca, które nie są kontrolowane? Bardzo duża ilość SEO stara się ukryć swoje relacje pomiędzy swoimi strona, ponieważ nie chcą, aby Google mieszało się w ich relacje.

Ponad to istnieje idea systemu dotyczącego połączeń w złych sektorach. Jeżeli jest 12 witryn, która są między sobą powiązane to może to być dobry sygnał dla Google, że są to niedozwolone powiązania, które nie powinny istnieć lub mogą być karane.

Obserwujemy nowe zjawisko w Google, którym są kary osób na całym świecie. Są to przypadki, w których ludzie są karani za swoje poczynania, a ich strony są niszczone. Osoby te stają się bardzo sfrustrowani. Ukarani decydują się na tworzenie od nowa i ponowne rozpoczęcie swojej domeny. Ale kiedy najlepiej to zrobić, jeżeli wcześniej zostali ukarani? Zastanawiają się czy nie zostaną ponownie ukarani mimo zmienili wszystkie dotychczasowe dane i adres witryny. Skąd Google wie, że to jest samo miejsce? Skąd wie, że nowa witryna to tak naprawdę ta stara ukarana?

To są bardzo ważna pytania, które trzeba sobie zadać: Czy można sobie samemu pomóc poprzez ustalenie relacji między stronami, czy też zaszkodzić? Jeśli rozumiesz niektóre sygnały Google to możesz z tego skorzystać.

POTENCJALNE SYGNAŁY RELACJI POMIĘDZY STRONAMI

Pierwszą rzeczą jaką trzeba ustalić to to, że nie znamy wszystkich sygnałów. Mamy dla was kilka wskazówek. Tradycyjnie Google patrzy na takie rzeczy jak własność, rekordy, swobodny dostęp do Internetu, gdzie witryna jest założona, adres IP itd… Istnieje strona, która jest wstanie powiedzieć nam wszystko o danej domenie. Tą stroną jest SpyOnWeb.com. Jest to prosta strona, która nie wymaga obszernej wiedzy w obsłudze. Wystarczy wpisać dowolną stronę, a ukażą się nam wszystkie informacje na jej temat. Głównie chodzi tutaj o wszystkie relacje, lokalizacje samej domeny jak i relacji, adres IP, host, a nawet i kodu Google Analytics lub AdSense. Wszystko to jest dostępne publicznie bez jakich kol wiek utrudnień. Wszystko podane jest w kodzie źródłowym. Przeszukując sieć można napotkać na różnorodne informacje co pozwoli nam na utworzenie sieć własności.

Tradycyjnie, C-Bloki zostały wskazane jako relacja pomiędzy stronami. Aktualnie jesteśmy w przenoszeniu witryny na nowy protokół internetowy w wersji 6 (IPv6). Stary C-Block oparty jest na wersji 4, dlatego też C-Block zostają zastąpione nowszą technologią.

Również wzory odnośników do wielu stron oraz relacjami między sobą stron są przechowywane przez Google. Google posiada swój własny katalog linków lub bardziej kompletny katalog linków zebranych za pomocą różnych analiz statystycznych. Za pomocą tych informacji można ustalić relacje, powiązania, właścicieli witryn i kto jaką ma kontrolę.

Niektóre sygnały, na które często ludzie nie uważają mogą być nazwane miękkimi sygnałami lub sygnałami treści. Są to bardziej zaawansowane moduły sygnałów, o których ludzie faktycznie nie myślą, ale o rzeczach na które Google może spojrzeć z innej perspektywy. Jeżeli w dwóch miejscach są podobne lub identyczne treści i sens to może to być to samo miejsce lokalizacji. To będzie mocny dowód dla Google, że może to być ta sama witryna. Prawdopodobnie będą szukać innych podobnych do siebie rzeczy taki kto jest zarejestrowanym właścicielem lub spojrzą na kod Google Analytics. Nie jest to dość wyraźny sygnał.

Ale jeżeli ktoś przenosi swoją witrynę z jednego miejsca do drugiego, aby uniknąć kary, a przenoszona strona nie zostanie zmieniona i będzie posiadała identyczną treść lub podobne obrazki może być sygnałem, że jest to witryna tej samej osoby.

Formatowanie CSS. Będziesz często widział witryny indywidualnego użytku, które posiadają identyczny wygląd takich samych szablonów. Przykładem może być duża ilość tych samych plików CSS lub kodów JavaScript. Jest wiele szablonów, które krążą po Internecie. Nie jest to ostateczny dowód na to, że są to te same witryny, ale w połączeniu z innymi sygnałami jest to wyraźne wskazanie realcji.

Nawet dane kontaktowe zamieszczone na stronie o nas samych mogą być sygnałem. Identyczne dane mogą być w dwóch miejscach co jest wyraźnym wskazanie powiązania relacji.

Również sygnały treści i języka pod postacią Google hreflang są wtedy gdy masz miejsca w różnych krajach, w różnych językach. Dzięki temu atrybutowi można pomóc w ustaleniu relacji, które pomogą oceniającym.

Tak naprawdę bardzo ciężko jest ukryć relacje z Google, ponieważ mają bardzo dużo udostępnionych danych przez co nie warto ich ukrywać. Często jednak warto w przypadku subdomen, alternatywnych języków, autorstwa, które mają pomóc w zwiększyć te sygnały.

Autor: Jotka

Źródło inspiracji i zdjęć : http://moz.com/blog/how-google-knows-what-sites-you-control-and-why-it-matters-whiteboard-fridayhttp://wallpaperswide.com