15 kw.

9 sposobów na… lokalną tożsamość globalnej www?

Dziś natrafiłem na niezwykły artykuł, opublikowany w serwisie www.sitepoint.com, przedstawiający kilka niesamowicie designerskich sposobów na tworzenie unikatowego, lokalno-regionalnego designu (czy też) layout’u (jak zwał, tak zwał) GLOBALNYCH stron internetowych.

Autorka artykułu, Julia Fayre, stawia następującą tezę: „Jako że wszystkie adresy URL stron internetowych są globalne, bardzo istotnym jest zachowanie tych stron w formie niezanieczyszczonej tymże globalizmem”. W dalszej części tekstu – o czym za chwilę – Julia przedstawia 9 autorskich sposób na zachowanie tejże „czystości”, czyli „esencji” stron internetowych. Metody te są, oczywiście, bardzo interesujące i inspirujące, jednak nie byłbym sobą, gdybym nie wetknął malutkiej szpileczki w tezę sformułowaną przez autorkę i – przy okazji – wskazał jeszcze jedną, dość nieskomplikowaną, 10-ą metodę na zachowanie lokalnej tożsamości strony (ponieważ o to właśnie, co dobitnie wynika z lektury całości artykułu, chodzi madam Fayre).

Może to i głupie, ale… każdy kraj ma przecież swoje „końcówki” domen np. xxx.pl, xxx.nl, xxx.ru, xxx.us (itd.), dlatego warto może – jako wskaźnikiem kraju, z którego pochodzi dana strona internetowa, jej właściciel, usługi – posłużyć się taką końcówką, co podkreśli regionalną tożsamość stronki? Można pójść jeszcze o krok dalej i jeszcze dobitniej uwydatnić lokalną komunikację, i pochwalić się własną małą ojczyzną, poprzez zarejestrowanie domeny lokalnej: xxx.szczecin.pl, xxx.wroclaw.pl, xxx.berlin.de, xxx.roma.it etc. I co, że niby nie można? A można! Kto nam zabroni?… Ok! Skoro tę uszczypliwą dygresję mamy już za sobą, przejdę do przedstawienia pozostały 9 sposobów na zachowanie lokalnej tożsamości naszych globalnych stron internetowych – oto one!

Tożsamość marki w Web Designie:

1. Motywy kultury (Cultural Motifs)
Autorka „9 Ways to Localize a Global Website”, jeszcze przed rozpoczęciem projektowania strony internetowej, czy też większego serwisu lub portalu internetowego, zaleca wnikliwe studiowanie kultury kraju i regionu, którego dana strona www ma dotyczyć, z jakiego się niejako ona wywodzi. Gdy już zakończymy naszą wnikliwą analizę regionalnych paradygmatów kultury, możemy zabrać się za kreowanie grafiki strony. Jako doskonały przykład designu, czerpiącego z lokalnych motywów kultury, Julia Fayre podaje stronę internetową zimowych igrzysk w Sochi 2014 oraz subtelne zastosowanie na niej odcieni koloru niebieskiego. Tak, dokładnie – to właśnie kolor niebieski – jest w ocenie autorki tekstu powszechnie rozpoznawalnym motywem… rosyjskim? Soczi’jskim?… Hm, naprawdę? Przy okazji… próbowaliście wpisać adres domeny widocznej na logotypie zimowych igrzysk? Wpiszcie w przeglądarkę „sochi2014.ru” – i co się dzieje? Niewiele, ponieważ ładującą się domeną strony tych igrzysk jest www.sochi2014.com. Jak widać, u naszego wschodniego sąsiada może być i globalnie (czyli z www.sochi2014.com) i lokalnie (czyli z sochi2014.ru)! Lecz, co znamienne, sochi2014.ru (bez www = WorldWideWeb) coś nie bardzo chce współdziałać z moją przeglądarką.

metoda-1-1024x546

2. Typografia (Typography)

Każda grafika, każda typografia jest naśladownictwem rzeczywistości, dlatego ma swoje w niej – takie czy inne – odzwierciedlenie. Oznacza to, że każda literka posiada swoją własną osobowość – może być ona silna lub słaba, ekstrawagancka lub wesoła. Dlatego – podczas tworzenia serwisów internetowych, aplikacji mobilnych i dedykowanych, właściwie tworzenia czegokolwiek związanego z web designem – należy projektować znaki typograficzne tak, by oddawały one charakter danej marki oraz miejsca, z którego ona pochodzi. Jako przykład realizacji tej metody budowy tożsamości marki, Julia Fayre podaje stronę „Austin Beerworks”, lokalnego producenta piwka, jak mniemam. Tożsamość lokalną w tym wypadku ponownie wyznacza kolor. Tym razem jest to pomarańcz – jak twierdzi autorka – symbolizująca w tym wypadku dziki, kowbojski duch drzemiący wewnątrz piwnej marki oraz jej strony internetowej. Interesujące skojarzenia… A Wam, z czym kojarzy się pomarańczowy kolor? Może… z wigilią w czasach PRL i pomarańczowymi owocami z importu na stole? Z Holandią? Z rudymi brodami członków grupy ZZ Top?…

metoda-2-1024x582

3. Przepływ sztuki (Art Movements)

Trendy w sztuce, tworzonej w różnych regionach świata, przenikają się i przepływają pomiędzy krajami i kulturami. Dlatego tworząc grafikę swojej marki, projektując layout strony czy lokalnego sklepu internetowego, staraj się czerpać i nawiązywać do artystycznych stylów i gatunków czy wydarzeń, z których na świecie słynie twój kraj, region, miasto czy wieś. Przykład: serwisy www sklepu internetowego, sprzedającego herbatę, zarejestrowanego na Florydzie (USA). Graficzny design tej strony odwołuje się do czasów prohibicji, obowiązującej w Stanach w latach ’20… Hm, rzeczywiście, patrząc na tę grafikę, mam skojarzenia iście amerykańskie, jednak… zresztą – nie czepiam się! Jest ok. Nie ważne, że sklep internetowy jest zapewne z Miami, miasta skąpanego w gorących promieniach słońca aligatorowej Florydy, a prohibicja jednoznacznie kojarzy się z Chicago i regionami uboższymi w słoneczną spiekotę. Who cares?! Amerykanom przecież wszystko jedno, skoro większość z nich Europę umiejscawia na mapie gdzieś pomiędzy Niemcami a Bangladeszem 😉

metoda-3-1024x582

4. Charakterystyczne widoczki (Known Landmarks)

By zachować lokalną tożsamość globalnej marki, warto projektować jej stronę internetową, używając powszechnie rozpoznawalnych widoków i krajobrazów, charakterystycznych dla miejsca, z którego marka się wywodzi. Należy jednak uważać, by zdjęcia i obrazki nie były zbyt banalne i wyświechtane, dlatego należy korzystać z interesujących, nieszablonowych widoczków, których część stanowi wdzięczna panorama nieboskłonu. Przykład na załączonym poniżej obrazku, adres strony: wt-cm.com. Poznajecie? Tak, to Genewa 😉

metoda-4-1024x493

5. Lokalni ludzie, czyli „lokalesi” (Local People)

Wielu web designerów, podczas projektowania portali internetowych, umieszcza stock’owe fotki najprzeróżniejszych twarzy i sylwetek osób, które – choćby z powodu koloru skóry – nie mogą być reprezentantami lokalnego społeczeństwa. Jestem w stanie podpisać się pod tą uwagą wszystkimi pięcioma kończynami, co niniejszym czynię! Jako przykład dobrego web designu tego rodzaju, autorka podaje stronę drużyny Buffalo Wild Wings, graficznie spersonalizowanej poprzez postać lokalnego Trenera. Goooo Bufflooo!

metoda-5-1024x582

6. Lokalne powiedzonka (Catch Phrases)

Jeśli kraj czy region, z którego pochodzi marka, dla której projektujesz stronę internetową, jest znana z jakichś popularnych, ogólnie znanych, chwytliwych tekstów czy powiedzeń – wykorzystaj je! Przykład: znany amerykański slogan, pochodzący z kampanii promującej picie białego napoju od krowy – “Got milk?”. Mogę się jedynie domyślać, że w którymś stanie USA używa się żargonu tego rodzaju, czy też używa go głównie jedna z grup etnicznych… i stąd się właśnie wzięła ta mleczna reklama… A dlaczego jedna z grup etnicznych? Ano może dlatego: „He Got Game”, słynny film w reżyserii Spike’a Lee; miłośnicy koszykówki na pewno znają to dzieło! Jednak to tylko moje domysły, proszę nie wnikać.

metoda-6-1024x581

7. Lokalne krajobrazy (Scenic Views)

Jak lepiej zaprezentować miejsce swojego pochodzenia, jeśli nie poprzez pokazanie zdjęć i obrazów z najbliższego otoczenia. Ok, „piknie jest”, więc gra muzyka.

metoda-7-1024x582

8. Odniesienia historyczne (Historical References)

Projektując strony internetowe, warto przypomnieć sobie pasjonujące lekcje historii, na których jakże łatwo było nam wszystkim wysiedzieć… Warto, ponieważ a nuż któryś z pięknych obrazów historii naszego kraju czy regionu stanie się głównym elementem layoutu tworzonej przez nas www; elementem, który nada jej niepowtarzalnego, wielowymiarowego, symbolicznego charakteru? A nuż… Przykład: strona internetowa „Clouds Over Cuba”, przedstawiająca dzieje rewolucji kubańskiej. Czyli back 2 school 4 everyone!

metoda-8-1024x575

9. Mapka (A Map!)

Powszechny, prosty i oczywisty zabieg designerów, projektujących strony i serwisy internetowe głównie dla branży turystycznej, mający na celu zobrazowanie lokalizacji siedziby właściciela marki, której strona dotyczy, to – ta-dam! – wstawienie na stronkę mapki, a na niej umiejscowienie punktu, pod którym znajduje się np. biuro turystyczne o wdzięcznej nazwie Travel Team, albo mieszkanie, z którego właściciel marki rozsyła wytwory swoich rąk i umysłu innym użytkownikom sieci, gotowym za to zapłacić. Tak proste i banalne, że aż genialne!

metoda-9-1024x582

Tak, tak… Mapka, to niemal równie genialne rozwiązanie tożsamościowe, co zakup domeny z lokalną czy krajową „końcówką”… xxx.pl, xxx.ru, xxx.de, xxx.us 😉

Dziękuję za wytrwałość. Wszelkie komentarze będą bardzo mile widziane.

Autor: A@T
Wpisując ten kreatywny wpis, posiłkowałem się następującym internetowym materiałem:
http://www.sitepoint.com/localize-a-global-website/